Pijany wójt spowodował kolizję i uciekł. „Nie powinno się to wydarzyć”

Pijany wójt spowodował kolizję i uciekł. „Nie powinno się to wydarzyć”

zdjęcia: OSP KSRG Przechlewo

 

Wójt Przechlewa przyznał, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu i brał udział w kolizji, po której oddalił się z miejsca zdarzenia. Zatrzymany przez policję tłumaczył się niepamięcią i przepraszał mieszkańców

Do niebezpiecznego incydentu doszło w piątkowe popołudnie na ul. Dworcowej w Przechlewie (woj. pomorskie). Informację o kolizji jako pierwsi przekazali strażacy z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, uspokajając jednocześnie, że nikt nie ucierpiał. Jak wynika z ich komunikatu, po zakończeniu działań ratunkowych oba pojazdy zabezpieczono, a jednostka wróciła do bazy.

Kulisy zdarzenia szybko zaczęły wychodzić na jaw. Jak ustalił Dziennik Bałtycki, kierowca jednego z aut – później rozpoznany jako wójt Przechlewa – miał wycofać uszkodzony pojazd na pobliską posesję i oddalić się, zanim na miejsce dotarli policjanci. Mundurowi zatrzymali 63-latka około godziny 20.30. Badanie alkomatem wykazało, że był nietrzeźwy. Jak podaje regionalny portal Zawsze Pomorze, w jego organizmie stwierdzono około 1,5 promila alkoholu.

Rzeczniczka człuchowskiej policji, Renata Konopelska, potwierdziła, że mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym.

Wójt nie unikał rozmowy z mediami. W krótkim wywiadzie dla Radia Weekend FM przyznał, że to on siedział za kierownicą feralnego auta. – Otarcia samochodów i to wszystko. Przepraszam, że po prostu pojechałem samochodem pod wpływem alkoholu – mówił. Dopytywany, dlaczego wsiadł do auta po alkoholu, zwłaszcza że – jak zauważył reporter – podobna sytuacja miała już miejsce w przeszłości, samorządowiec powtarzał jedynie przeprosiny. Twierdził również, że nie pamięta momentu oddalenia się z miejsca zdarzenia ani okoliczności zatrzymania.

– Jechałem samochodem. Przecież nie ukrywam tego. Nie powinno się to wydarzyć. Bardzo przepraszam – mówił w odpowiedzi na pytanie o przyznanie się do winy.

Zapytany o przyszłość na stanowisku wójta, unikał jednoznacznych deklaracji. – Trudno mi powiedzieć. Ja uczciwie pracuję dla gminy i mieszkańców, realizuję ich marzenia – stwierdził, przyznając jednocześnie, że osoba pełniąca funkcję publiczną nie powinna dopuścić się takiego zachowania.

To nie pierwszy raz, kiedy włodarz Przechlewa ma problemy związane z jazdą pod wpływem alkoholu. Jak przypomina Zawsze Pomorze, w 2015 roku został ukarany grzywną i otrzymał trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Wówczas nie stracił stanowiska. Czy tym razem będzie inaczej – na razie pozostaje kwestią otwartą.

Komentarze