Joanna Szczepkowska protestuje przeciwko Karolowi Nawrockiemu. W sieci wrze

Joanna Szczepkowska protestuje przeciwko Karolowi Nawrockiemu. W sieci wrze

foto: Małgorzata Wasiukiewicz-Rogulska 

Joanna Szczepkowska zapowiedziała udział w sobotnim zgromadzeniu pod Belwederem i dotrzymała słowa. Jej krytyka działań prezydenta Karola Nawrockiego wywołała lawinę reakcji w mediach społecznościowych — od poparcia po ostre ataki.



W piątek aktorka Joanna Szczepkowska po raz kolejny publicznie zabrała głos w sprawach, które — jak podkreśla — budzą jej głęboki niepokój obywatelski. Na swoich profilach społecznościowych wezwała do udziału w proteście pod Belwederem, kierując ostrą krytykę pod adresem prezydentury Karola Nawrockiego. Jej słowa szybko obiegły sieć, stając się początkiem burzliwej wymiany opinii.

Szczepkowska pisała wprost: "To, co wyprawia z naszymi służbami specjalnymi, odmawiając i nominacji oficerskich, i odznaczeń zasłużonym za zasługi w zwalczaniu aktów dywersji, to jest jawny brak szacunku dla państwa i służb i naruszanie naszego bezpieczeństwa. To jest też szyderstwo z urzędu prezydenta. Prawdopodobnie zresztą właśnie to się podoba kibolskim środowiskom. Wojna, jaką wytoczył rządowi, to jest agresja na teren konstytucji. Współpraca jest jego konstytucyjnym obowiązkiem. Nawet jeśli powtarzam to, co już pisałam, będę pewnie pisać to samo jeszcze wiele razy".

Jej wpisy szybko stały się przedmiotem intensywnej dyskusji, a w sieci pojawiły się spekulacje, że to właśnie aktorka stoi za organizacją protestu. W odpowiedzi na te sugestie Szczepkowska zdecydowała się jednoznacznie wyjaśnić swoją rolę w wydarzeniu: "Spotkanie pod Belwederem organizuje Fundacja Wspólnie Do Demokracji. Ja jestem tam zaproszona i oczywiście powiem kilka zdań, a może więcej, jeśli będzie czas. Nie chcę natomiast zabierać rzeczywistym organizatorom zasług organizacji".

W sobotę aktorka, zgodnie z zapowiedzią, pojawiła się pod Belwederem. Jej fotografia z manifestacji szybko zaczęła krążyć w internecie, a komentarze — zarówno pełne wsparcia, jak i skrajnie krytyczne — pojawiały się w błyskawicznym tempie.

Odbiór protestu okazał się spolaryzowany. Wielu internautów podzielało obawy artystki dotyczące braku współpracy prezydenta z rządem. Inni natomiast reagowali z oburzeniem, zarzucając jej przesadę, polityczne zaangażowanie czy poszukiwanie rozgłosu. Wśród komentarzy pojawiły się wpisy takie jak: "Kiedy ta kobieta przestanie się popisywać?""Tak się traci fanów", czy groźne w tonie: "zgłoszone, prokuratura zajmie się Panią, to jest ścigane z urzędu".

Protest pod Belwederem oraz reakcje na udział Joanny Szczepkowskiej pokazują, jak bardzo podzielona jest dziś opinia publiczna i jak silne emocje wzbudzają decyzje podejmowane przez najwyższe władze państwowe. Aktorka — jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego życia kulturalnego — po raz kolejny stała się głosem tych, którzy obawiają się o kierunek, w jakim zmierza kraj.

Komentarze